piątek, 31 grudnia 2010
Szczęśliwego Nowego Roku:)
od ponad tygodnia Przemula ciągle choruje i jakoś poprawy nie widać, niestety pogoda nam też nie popuszcza non stop minus 12 w nocy do minus 17 :/ podobno kolejna zima stulecia...
jednak choroba malcowi nie pzreszkadza w doskonaleniu technik gimnastycznych i manualnych :) zaczyna sie pzrekręcać z brzuszka na plecy neistety nei umie zaskoczyc co się w tym wypadku powinno robić z ręką :) kwestia czasu i będzie turlanko, w pozycji półleżącej ładnei się podnosi do siadania a i leżąc płastko potrafi sie pzrekręcicw bok :) coraz bliżej idą ząbki już dziąsła rozpulchnione i lada dzień mogą się wyrznąć :) ostatnie dni to moja przytulanka na zmainę się buja albo bawi zabawkami, coraz sprawneij trafiają w rączki a rączki szybciutko prosto do buzi :))) ulubiona zyrafka z lozeczka wymiata :)
wczoraj wazylismy drania malego i niewiele przybiera ma jedynie 7100 a za 2 tyg stzreli mu 4 mce, od jutra zaczynamy pokarmy stale to mzoe cos przybierze chociaz nei wiem czy powinien bo moj kregoslup juz bardzo cierpi :/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz