dziś bylismy z Pzremkiem pierwszy raz w górach, mimo planów, że pojedziemy znacznei wczesneij to dopiero dziś wybralismy się na Czantorię z zamiarem wjazdu kolejką, jednak tchórzostwo Tadzia spowodowało, że dzielnie weszliśmy na nogach na sam szczyt :)Przemkowi się bardzo podobało, niestety nie podobało mu się już w pociągu, zwłaszcza jak wracalismy, dokładnie odwrotnei proporcjonalnie co bratu :d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz