wtorek, 3 stycznia 2012
Nowy Rok, nowe nadzieje i możliwości
Nastał nowy 2012, oby był szczęśliwy :) czego sobie, Przemkowi, całej rodzinie i wszystkim Czytelnikom życzę :)
bardzo dawno nie aktualizowałam bloga ale... no właśnie w grudniu byliśmy bardzo chorzy wszyscy w 3kę :( ledwo żyliśmy, więc komputer nie był pierwszą potzrebą, nawet po odzyskaniu sił :( później nastał ten piekny czas kiedy znów byliśmy wszyscy razem, mimo iż miał to być czas odpoczynku okazał się to najbardziej intensywny tydzień wszechczasów :) no i wreszcie zaczynamy wracać do spokojnego życia o ile nic się nei wydarzy nadzwyczajnego w tym świeżo rozpoczętym roku.
Niestety Pzremek Taty nie poznał i nie umiał sie długo pzrekonać, ale nei było aż tak źle jak z kotem który dopiero po tygodniu zaakceptował domownika intruza :D
Szokiem była wieczerza wigilijna, kiedy to dzieci nam zjadły kolację:) w święta było miło, odwiedziliśmy szopkę panewnicką, wujka Roberta i tak zleciało, a we wtorek Pzremek poszedł już do żłobka :) wreszcie urwis wrócił między dzieci, w tygodniu odwiedziliśmy tez NIbylandię co nas zaskoczyło jak świetnie Pzremek potrafi się już bawić zwłaszcza w basenie kulek i autkami jeżdzącymi, na szczęscie od kilku tygodni chłopcy coraz więcej się ze sobą bawią, mimo iż w większości zabawa polega n abiciu się i ganianiu to i tak jest super :))
kiedy spadł śnieg poszliśmy na sanki ale za mało było śniegu więc tylko tadek się poślizgał a Pzremek nieufnie przyglądał sie temu białemu czemuś co leciało z nieba :)
niestety Pzremek daje w kość, wyszły mu ząbki czwórki i teraz rosną widoczne trójki, trudno powiedzieć czy winić zeby za to zachowanie ale poza ślinieniem się co powiedzmy że jest normą jest okrutnym złośnikiem, nieznośnym łobuzem
również Sylwester należał do udanych, Pzremek zaliczył pierwszą zabawę sylwestrową poza domem i doczekał północy :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz