sobota, 29 stycznia 2011
gimnastyka
z dnia na dzien moje dzieciatko umie i rozumie wiecej, ostatnie dni to nauka przekrecania sie, podnoszenie sie na brzuchu i siadanie, calkeim niezla gimnastyka dla ciala :D
minus tejze zabawy to radosne piski :/ nie da sie wytrzymac po ok godzinie odechciewa sie wszystkiego, no ale coz zabronic dziecku sie radowac? raczej nie :/
spostrzezeniem ostatniego tygodnia z pelna stanowczoscia stwierdzam ze Przemek robi kupe tylko w suche pieluchy :/
dzis odbyla sie takze pierwsza kapiel w wielkiej wannie :) chyba bedziemy czesciej stosowac te metode bo z wanienki nam dzieciak wyrosl :)bardzo sie mlodemu podobala piana :) no i to ze nie musi lezec nieruchomo i nikt nie narzeka ze chlapie po pokoju, oj wiele plusow :P
chlopak rosnie jak na drozdzach, tylko drozdzy nie je, wlasciwie to grymasi we wszystkim, jest calkiem innym dzieckiem niz Tadeusz :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz