
ostatnie dni jest juz cieplej i Pzremek juz zrzucil kombinezon dzieki czemu zaczal chodzic sam po resztkach sniegu, jest to niebywale ulatwienie chociaz prowadzac dwojke chlopkakow bywa ciezko :/

najpierw tuz przed walentynkami Pzremek zalapal jelitowke, meczylo goz e trzy dni, za co etraz musze napisac usprawiedliwienie sama sobie hehehe potem leciala krew z nosa, kolejnego dnia rozciety policzek, po czym znow rzeka krwi z nosa :) lobuz jest awanturnik i to caly powod, dodatkowo odkryl jak to fajnie bic glowa w podloge i krecic sie w kolko wokol siebie :) poko co Pzremek tylko niszczy... wszyscy maja go dosc ale coz kazdy twierdzi ze trzeba pzretrzymac zboja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz