piątek, 31 grudnia 2010
Szczęśliwego Nowego Roku:)
od ponad tygodnia Przemula ciągle choruje i jakoś poprawy nie widać, niestety pogoda nam też nie popuszcza non stop minus 12 w nocy do minus 17 :/ podobno kolejna zima stulecia...
jednak choroba malcowi nie pzreszkadza w doskonaleniu technik gimnastycznych i manualnych :) zaczyna sie pzrekręcać z brzuszka na plecy neistety nei umie zaskoczyc co się w tym wypadku powinno robić z ręką :) kwestia czasu i będzie turlanko, w pozycji półleżącej ładnei się podnosi do siadania a i leżąc płastko potrafi sie pzrekręcicw bok :) coraz bliżej idą ząbki już dziąsła rozpulchnione i lada dzień mogą się wyrznąć :) ostatnie dni to moja przytulanka na zmainę się buja albo bawi zabawkami, coraz sprawneij trafiają w rączki a rączki szybciutko prosto do buzi :))) ulubiona zyrafka z lozeczka wymiata :)
wczoraj wazylismy drania malego i niewiele przybiera ma jedynie 7100 a za 2 tyg stzreli mu 4 mce, od jutra zaczynamy pokarmy stale to mzoe cos przybierze chociaz nei wiem czy powinien bo moj kregoslup juz bardzo cierpi :/
poniedziałek, 20 grudnia 2010
sobota, 11 grudnia 2010
wtorek, 7 grudnia 2010
poniedziałek, 6 grudnia 2010
wtorek, 30 listopada 2010
niedziela, 21 listopada 2010
gadki szmatki
od kilku dni Pzremek jest tak rozmowny i wymowny w gestach ze jestem pod wielkim wrazeniem :) gada niemal na okraglo eee uu errhh gua itp :) uwielbia rozmowe ze swoja zyrafa ktora jak nie odpowiada to ja wali reka ile sil :) karuzelka juz sluzy nie tylko do ogladania ale tez do uderzania raczkami, podobnie jak zabawki z lozeczka lustereczko biedronkowe czy zyrafka :) nagada sie chlopak do owych zaabwek za dziesieciu :)
inna nowina to rozmiarowka ubranek.. zaczyna chodzic w 74 i wyrastac z 68! Przemula jets strasznie dluugim chlopem za to niezbyt grybym, zaczyna nosic ciuszki po bracie letnie :/ chyba bedzie trzeba zrobic zimowe zakupy w rozm 74 :)
sobota, 13 listopada 2010
wtorek, 9 listopada 2010
mały wielki człowiek
Przemula ma już 5865g i 76cm dł (ze stopkami łącznie), nosi rozm ubranej 68/74 i jest bardzo zadowolonym dzieckiem :) od czasu do czasu jest nieznośny, ale jedyenie w 2 sytuacjach kiedy chce mu się kupę i po wizycie u babci na raczkach :) uwielbia się śmiać do tadzia i wodzić za nim wzrokiem mimo, że Tadek niezbyt przepada za towarzystwem brata :D
wtorek, 2 listopada 2010
ku pamieci
czwartek, 28 października 2010
pediatryczne wiesci
niestety nie udalo sie nam szczepienie bo Przemula sie w nocy zakatarzyl na dodatek najprawdopodobniej ma skaze bialkowa wiec mnie czeka dieta bezmleczna i bezbialkowa, zero czekolady, miodu, mleka i sera :((( cd zlych wiadomosci to nieszczesna asymetria :/ znow rehabilitacja oby tym razem bylo wczesnie i szybko :) a z dobrych wiesci Przemol wazy 5600!!!
niedziela, 24 października 2010
Przemek rosnie, Mama chudnie hurra!
poniedziałek, 18 października 2010
chrzest
środa, 13 października 2010
1 miesiąc
w niedzielę czekają nas chrzciny, niestety zrobiło się bardzo zimno :( skończyły się już spacery w dresiku zaczęły w kombinezonie :)
niedziela, 10 października 2010
zoo ostrava orientering
środa, 6 października 2010
piątek, 1 października 2010
mama z synem :)
dzis mielismy dzien tulania i lulania :) nawet Tadzio tula lula brata :)
niestety pogoda sie nam zrobila zimowa i siedzimy w domu :( moze w weekend bedzie cieplej to znow pospacerujemy :) pewne jest ze w przyszlym tygodniu czeka nas wizyta u pediatry i latanina po urzedach :) a co do lekarza to coz wazymy sie codziennie i albo waga nasza jest szalona albo mnie oczy myla :) ja spadam na wadze niewiele ale zawsze w dol za to pzremek nieproporcjonalnie do mojego chudniecia idzie w gore :) dzis ja mam 71,5kg a Przemek 4,8kg
środa, 29 września 2010
Przemek żarłok
ostatnio pobolewa małego brzuchol więc poszły w ruch kropelki :) na szczęście pomagają :)
żarłoczek jest też coraz to silniejszy sam się obraca tak jak mu wygodnei i walczymy z nim na wszelkie sposoby, zmieniliśmy już położenie w łóżeczku, a ostatnio obkładam mu głowę misiami żeby nie mógł jej przekręcić, ale urwis sobie i z tym radzi :) po braciszku ma też tendencję odkrywania się i rozkopywania, również walczymy i z tym złym nawykiem :) powoli zaczyna się też odzywać temperament Tadzia czyli daj mi jeść tu i teraz natychmiast bo jak nie to włączę taką syrenę że ci uszy zwiędną :D:D
powoli postępy robi równiez brat wobec Przemka, wczoraj go nawet pogłaskał pohuśtał i dał mu misia :D
sobota, 25 września 2010
piątek, 24 września 2010
dobre wiadomosci
inna dobra wiadomosc to taka ze Przemcio przybiera rewelacyjnie w cialoko, wazy juz 4,5 kg i ma ma sliczne pulchne male nozki :)
wtorek, 21 września 2010
spacerujemy
od wczoraj spacerujemy :) wczoraj godzinke po ogrodku a dzis daleka droga ponad 2 godzinki, bylismy zapisac sie do lekarza, wywolac zdjecia i na zakupach :) pierwszy raz od kilku mcy pzreszlam taka daleka droge :P maluch zachwycony pieknie sypia w wozku a ja przyznaje ze dobry solidny wozek wiele pomaga :) no i piekna jesienna ciepla pogoda, musimy korzystac na maxa bo niewiadomo jak dlugo sie utrzyma :)))
idziemy naprzód :)
w sobote mielismy gosci, byl zobaczyc Przemka Dziadek i wujek z rodzinką, ustalilismy chrzestnego przy okazji, Pzremo dostal sliczna karuzelke ktora jest zauroczony, podoba sie tez Tadziowi :)
w sobote tez tata opijal narodziny syna :) co zaskutkowalo niedzielna choroba ;P
po przymiarkach kolejen ciuszki okazuja sie za male :/ kolejna segregacja ciuszkow przyniosla efekty, odchudzenie szafy :P
ja za to nie umiem sie nadziwic i napatzrec na aniolka zwlaszcza spiacego, jako mama musze pochwalic mojego synka za to ajki jest gzreczny sliczny i ladnei spi :) niestety jest tez leniem co do ssania :) nie chce mu sie ssac wiec mama sciaga i daje butle :D ale to sie niebawem skonczy!
sobota, 18 września 2010
odrobina zabobonów i przeznaczenia ;)
znak zodiaku:
Panna
24.08.2010 - 22.09.2010
Dzieci urodzone spod znaku Panny są bardzo bystre, spostrzegawcze, dociekliwe i niezwykle inteligentne. Potrafią się skoncentrować na swoim zadaniu i nie spoczną aż go nie rozwiążą. Panny to urodzeni biznesmeni. Są bardzo obowiązkowe i lubią kiedy powierza im się odpowiedzialne zadania. Panny są też bardzo dobrymi obserwatorami. Mają bardzo duże zamiłowanie do porządku, są praktyczne, pracowite, dokładne, opanowane, poważne i zawsze chcą mieć ostatnie słowo.
Z drugiej strony Panny cechuje czasami brak spontaniczności, luzu, lubią narzekać, są zbyt drobiazgowe i wrażliwa na swoim punkcie. Czasami bywają zbyt kapryśne i wyniosłe.
Chłopiec
przyjazny kolor – zielony
Planeta: Merkury
Jakość: zmienna
Dzień tygodnia: środa
Kamień: jaspis
Metal: magnez
Kierunek: północno-zachodni
Kolor: szary, naturalne
imię:
PRZEMYSŁAW
Pochodzenie: Pochodzenie: słowiańskie
Znaczenie imienia: "przemyślny", inteligentny
Liczba dla imienia: 4
Etymologia
imię słowiańskie będące przekształconą formą imienia Przemysł oznaczającego człowieka sprytnego, przemyślnego. W Polsce nadawane jest od XIII w.
Charakterystyka
na ogół ma jasno wytyczone cele, do których zmierza. Nie zraża się łatwo trudnościami, ale wykazuje dużą elastyczność w omijaniu przeszkód. Gorzej jest u niego z gospodarowaniem posiadanymi funduszami. Lubi mieć gest, a to kosztuje. Na co dzień jest pogodny i wesoły, w przyjaźni lojalny i gotowy do pomocy. W miłości przejawia dużą delikatność i troskę o partnerkę
Predyspozycje zawodowe
największe możliwości posiada w zawodach technicznych i naukach ścisłych
Formy obcojęzyczne
czes.- Premysl, chorw.- Premislav
Znani imiennicy
Przemysł II (1257-96) – król Polski, Przemysław Babiarz – dziennikarz sportowy; Przemysław Gintrowski – kompozytor i wokalista; Przemysław Saleta – bokser zawodowy
Istniało kiedyś słowiańskie imię Przemysł, które oznaczało człowieka "przemyślnego", a więc bystrego i inteligentnego. W wczesnym średniowieczu pewien wódz imieniem Przemysł założył gród nad Sanem, który od jego imienia nazwano Przemyślem. W późniejszych czasach do Przemysła doczepiono końcówkę "sław", i tak powstał Przemysław.
Tak więc od samego początku imiona Przemysł i Przemysław związane były ze sprytem, obrotnością i przedsiębiorczością. Warto też wiedzieć, że słowem "przemysł", dziś oznaczającym fabryczną produkcję, kiedyś nazywano działalność, która nie była ani chłopską pracą na roli ani wojennym zajęciem rycerstwa i przy której trzeba było "ruszyć głową". "Przemysłem" więc nazywano zarówno handel, jak i myślistwo oraz... zbójowanie. Spośród greckich bogów patronem wszystkich takich zajęć był Hermes, czyli Merkury. Stąd wypływa wniosek, że i dziś Przemysławowie są pod szczególną opieką Merkurego, a charakterem przypominają dwa znaki Merkurego, czyli Bliźnięta i Pannę.
Liczba imienia wynosi cztery. Czwórka jest liczbą stateczną i pokojową, co zgadza się z tym, że i w imieniu Przemysław nie zapisano żadnych wojowniczych treści, tak częstych przecież w słowiańskich imionach. Przemysławowie, jak większość czwórek, są dobrze wpasowani w społeczne układy, żyją w zgodzie ze swoim środowiskiem i sąsiadami, mają wiele zdrowego rozsądku i rozeznania w rzeczywistości - a to, jak wiadomo, jest całkiem niezłym punktem startowym do robienia interesów. Przemysław jest zwykle zrośnięty ze społecznym życiem swojej okolicy, zna chyba wszystkich w swym mieście czy gminie i sam jest postacią popularną. Woli być kimś ważnym w małym miasteczku niż zniknąć w wielkomiejskim tłumie. Budzi zaufanie: dotrzymuje obietnic i nie należy do tych, którym wysiadają nerwy. Przemysławowie, wierni zasadom Merkurego, dobrze się sprawdzają w biznesie, potrafią chwytać okazje i są odporni na namowy różnych lekkoduchów i finansowych fantastów. Przemysławowie dużo podróżują, chociaż zawsze z przyjemnością wracają do domu. Zwykle mają też talent do języków obcych i bywają zdolnymi psychologami.
Imię Przemysław, naładowane energią praktycznej liczby cztery oraz energią żywiołu powietrza i planety Merkury, najlepiej będzie służyć chłopcom ze znaku Bliźniąt. Sprawi, że Przemysławowie Bliźnięta będą spokojniejsi i bardziej pewni siebie od swych pozostałych kolegów z tego znaku. Podobnie korzystny wpływ wywiera to imię na Panny. Rakom (też dobry znak dla Przemysławów) imię to dodaje rozmachu i przedsiębiorczości, Lwom zaś zdrowego rozsądku. Również Strzelcom i Wodnikom imię to każe, można powiedzieć, obiema nogami trzymać się ziemi. Odpowiednie też jest dla Byków i Ryb. Dla Baranów i Skorpionów imię to niesie zbyt łagodne wibracje, dla Wag jest zbyt proste, Koziorożce zaś za mało dopinguje do działania.
piątek, 17 września 2010
czwartek, 16 września 2010
jestesmy juz w domku
poród
.. tak się zaczęło :) jeszcze o 16tej byliśmy na huśtawkach i nic nie wskazywało na to, że następnego dnia będziemy patrzeć sobie w oczy :) koło 20tej jak co wieczór źle się poczułam, męczył mnie ból kręgosłupa i dół brzucha, uspałam Tadzia i poszłam spać jak codziennie koło 22giej, długo nie pospałam bo tuż przed 1szą obudziałam się i już nie zasnęłam więcej, pojawiły się skurcze ale nieregularne, mimo to nie umiałam zasnąć, tak sobie leżałam w ciemności aż do 3:30 kiedy włączyłam komputer i zaczęłam liczyć skurcze czy są regularne i co ile, nadal były niezbyt regularne co ok 15min, ale narastał ból i częstotliwość o 5 rano już byłam pewna że to poród, skurcze były co 10min, położyłam się jeszcze na chwilę, tuż przed 6 postanowiłam obudzić tatę i brata :) kiedy jechali do przedszkola skurcze były już co 6-7min i coraz dłuższe :) o 7 postanowiłam jechać do szpitala, bo bolało już coraz mocniej i coraz częściej, około 7:15 byliśmy na łubinowej, skurcze co ok 4-5min, podpięta pod ktg przez pół godz monitorowaliśmy jak się nasilają skurcze, potem badanie, papiery, znów badanie itd.. zeszło z godzinkę kiedy znaleźliśmy się na sali przedporodowej, wody mi nie odchodziły, a główka była nadal wysoko, więc położna zaleciła mi skakanie na piłce, z resztą i tak musiałam czekać jak się zwolni porodówka :) rodził się wtedy kolega z którym potem leżelismy na sali :) skacząc na piłce obejrzeliśmy po 2 odcinki świata wg kiepskich i daleko od noszy, niestety niewiele pamiętam treści z seriali bo skurcze mi skutecznie przeszkadzały, było coraz gorzej, strasznie dłużył mi się czas, puszczały mi nerwy, w końcu już nie miałam siły skakać i połozyłam się, wtedy już dawało mi nieźle popalić, na szczęście to już był koniec, przyszła położna przebiła pęcherz, wody odeszły, a ja zaczęłam niemal wyć z bólu :) przeszliśmy na porodówkę gdzie w dość karkołomnej pozycji kazano mi leżeć i oddychać, niestety ja więcej krzyczałam niż oddychałam :) dzielnie wspierał mnie tatuś :) aż w końcu trochę wysiłku, masa osób wokół mnie chórem nadających rytm oddechom i maluszek był już na świecie :D od razu poczułam ulge gdyż podczas bóli partych mialam wrażenie sytuacji bez wyjscia, potwornego bólu z którym nikt mi nie moze pomóc, a ja już nie daje rady :/ Przemek mnie zadziwił od razu po 1 swoim potwornym krzykiem :D po 2 wielkoscia a po 3 !! długaśnymi paznokciami :D:D jak już wyogladaliśmy Przemka została przecięta pempowina, urodzone łożysko a maluch zostal zabrany na mierzenie i ważenie, ja sobie ku mojemu ogromnemu zdziwieniu zeszlam z lożka i na swoich nogach poszłam na salę odpoczynku :D już wtedy mialam wrażenie że nic mnie nie boli, byłam bardzo zaskoczona jak zapytalam położną o szycie a ona na to że co ja chcę szyć? po porodzie z braku miejsca trafiliśmy znów na salę przedporodową gdzie juz kolejna mamusia męczyła się na piłce, my za to leżeliśmy sobie z Przemkiem na brzuchu i podziwialiśmy małego wielkiego człeka :D po ok 2 godzinach poszłam pod prysznic a potem już na sale na oddział noworodkowy :) podsumowując wrażenia z porodu mogę powiedzieć że owszem bolalo ale już sekundy po porodzie byly z ulgą dla nas wszystkich i na szczęście czujemy sie tak cały czas, zero komplikacji, zero ran, bólu itp.. bardzo dziękuję personelowi za pomoc, wyrozumialość no i gratuluję dzielnemu tacie że wytrwał do konca z nami!
juz jestem :))
wtorek, 7 września 2010
czwartek, 2 września 2010
pij mleko będziesz wielki
czwartek, 26 sierpnia 2010
juz niedlugo
czwartek, 19 sierpnia 2010
jestem ogromny
środa, 11 sierpnia 2010
posłanie gotowe
po wielkim wysilku mama zrobila mi juz lozeczko :) jeszcze czekam na tate jak skonczy nasz pokoj i moge sie rodzic :) mam od wczoraj strasznie na mnie narzeka :/ zmierzyla brzuchol i w pepku ma 112cm!! a to i tak mniej niz z moim bratem, no i siedze jzu o 1 dzien dluzej niz moj brat w brzuchu hurra!!